Cześć, tu BILL. Muszę przyznać, że jestem specjalistą w zjadaniu zmartwień. Nie śpię po nocach, tylko cały czas zajadam się problemami wszystkich dzieci. Chociaż moja siostra bliźniaczka Betti i ja niedawno dołączyliśmy do drużyny Pożeraczy zmartwień, to razem jesteśmy w stanie pokonać wszystkie straszydła i przezwyciężyć każdy strach.
Dźwięk odkurzacza, wizyta u dentysty, ciemny pokój, a nawet nieznajomy pan w kapeluszu mogą wywołać lęk u dzieci, o którym nie zawsze chcą rozmawiać z rodzicami. Teraz dzieci mogą je spisać lub narysować, a następnie zamknąć na zamek w buzi Pożeracza zmartwień. Jednak jak zmieścić Pożeracza w małym dziecięcym plecaku lub zabrać go na szkolną wycieczkę? Dzięki brelokom jest to możliwe!
"Mój starszy brat właśnie zajada się Twoimi troskami i zmartwieniami? Super! My w tym czasie możemy wybrać się na spacer! Wystarczy, że przypniesz mnie do kluczy, plecaka czy telefonu! Będę z Tobą zawsze! W szkole - możesz przypiąć mnie do piórnika, na wycieczce - będę chronił Twojego portfela czy w domu - przypięty do Twoich spodni będę wesoło podskakiwać!"
Uwaga: breloki są wersją uproszczoną Pożeraczy zmartwień, nie posiadają tradycyjnego zamka, tylko kieszonkę zapinaną na rzep.
Cześć, jestem BIFF. Dzięki moim trzem uszom mam pewność, że usłyszę każde czyhające na Ciebie zmartwienie. Zrobię z nich ucztę, zanim zbytnio się zbliżą! Coś czuję, że burczy mi w brzuchu, chyba pora na kolację...
Ahoj kamraci! Jestem FLINT - pirat pożerający zmartwienia. Moja tratwa właśnie osiadła na mieliźnie w świecie zmartwień i jestem gotowy na ich poszukiwanie!
To ja POLLI. Jestem Pożeraczem zmartwień z zawiniętymi uszkami, dzięki temu przypominam pięknego, różowego motyla! Kocham zjadać zmartwienia, zwłaszcza oblane syropem klonowym - wtedy smakują najlepiej.